Pan Józef Wrona - rzeźbiarz z Tokarni, nominowany do Nagrody im. prof. Aleksandra Gieysztora.
Z przyjemnością informujemy, że Starostwo Powiatowe w Myślenicach nominowało Pana Józefa Wronę - rzeźbiarza z Tokarni, do Nagrody im. prof. Aleksandra Gieysztora. To prestiżowe wyróżnienie honoruje wyjątkowe osiągnięcia w dziedzinie ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego.
Przedstawiamy sylwetkę nominowanego:
Józef Wrona - nieoceniony popularyzator kultury z południa polski. Jego dzieła przyciągają odbiorców ceniących lokalną kulturę i tradycję. Potrafi w swoich dziełach oddać esencję życia wsi, legend, a także mitologii ludowej, co czyni jego prace bliskimi sercu wielu Polaków. Artysta jest samoukiem, co stanowi istotny element jego działalności rzeźbiarskiej i fotograficznej.
Oprócz tworzenia rzeźb interesuje się historią i kulturą swojej „małej ojczyzny”. Jest jej swoistym kronikarzem i archiwistą. posiada umiejętność indywidualnej interpretacji historycznych, kulturowych i regionalnych tradycji. Jest twórcą skromnym, samodzielnym, wrośniętym w beskidzki krajobraz. Brak formalnego wykształcenia w dziedzinie rzeźby i fotografii nie przeszkodził mu w rozwinięciu umiejętności oraz wypracowaniu własnego stylu. Jego pasja i determinacja doprowadziły do stworzenia unikalnego dorobku artystycznego rozpoznawalnego w kraju jak i za granicą.
Twórczość Pan Józefa Wrony zyskała sławę, która wyróżnia go na tle innych współczesnych rzeźbiarzy poprzez: mistrzostwo w pracy z drewnem, tematyką sakralną i duchową, silne związki z polską tradycją i folklorem, uniwersalny przekaz: miłość, cierpienie, duchowość, człowieczeństwo, a także obecność jego prac w prestiżowych kolekcjach i miejscach zarówno w kraju, jak i za granicą. Prace zostały również docenienie przez krytyków i środowiska artystyczne.
Pan Józef Wrona zasłynął także dzięki swojemu unikalnemu podejściu do fotografii, zwłaszcza w kontekście dokumentowania codziennego życia w drugiej połowie XX wieku. W wydanym albumie „Strażnik czasu” ukazał przemiany społeczne i kulturowe, koncentrując się na uwiecznianiu prostych, niepozornych chwil z życia mieszkańców rodzinnej wsi. Środowisko artystyczne dostrzegło w jego pracach nie tylko wielką wartość dokumentalną, ale też „wrażliwość oka”.